czwartek, 3 lipca 2014

Pierwsze objawy ciąży

Podobno kobieta wie, że jest w ciąży. W moim przypadku sprawdziło się to w 100%. Dwa czy trzy dni przed spodziewaną miesiączką, pierwszą moją myślą tuż po przebudzeniu było: „JESTEM W CIĄŻY”… Od razu chwyciłam za telefon pisząc do Męża by kupił test ciążowy. I co? Dwie kreseczki pokazały się, druga była bardzo blada ale ja wiedziałam, że się udało, że pod moim serduszkiem rozpoczęło się właśnie nowe życie – moje kochane maleńkie szczęście, moje i Męża ! :)


Pierwsze objawy były bardzo podobne do tych przed zbliżającą się miesiączką – co mnie troszkę niepokoiło… ale i tak w głębi serca czułam i wiedziałam, że miesiączka nie nadejdzie. Ból piersi był tym razem silniejszy niż zazwyczaj, był to na tyle duży dyskomfort, że prozaiczna czynność jak nakrycie się kołdrą, sprawiała mi ból.

Senność i zmęczenie… oj tak, potrafiłam zasnąć nawet przed 20 i spać bez pobudki do samego rana :) ten objaw akurat należał do najprzyjemniejszych (pomijając zmęczenie) :)

Podwyższona temperatura – utrzymuje się do tej pory przekraczając granicę 37◦. To również jest jeden z pierwszych objawów zwiastujących ciąże. Temperatura przed miesiączką spada i jest zbliżona do temperatur z pierwszych dni cyklu. Natomiast jeśli temperatura utrzymuje się od owulacji na podwyższonym poziomie, a miesiączka nie nadchodzi, możemy domyślać się, iż pod naszym serduszkiem rozpoczęło się nowe życie:)

Brak apetytu. Nigdy nie narzekałam na brak apetytu (pomijam okresy choroby), jednak wraz z początkiem ciąży straciłam go całkowicie i ten stan utrzymuje się do tej pory (11 tydzień). Nie ma produkty, owocu a nawet słodkości na którą bym miała ochotę i którą bym zjadła ze smakiem. Najbardziej jednak odrzuciło mnie od mięsa, które oczywiście staram się jeść dla dobra dziecka ale mam z tym ogromny problem i danie mięsne póki co pojawia się na moim talerzu stosunkowo rzadko. Mam nadzieje, że apetyt i smak szybko powróci bym mogła się w pełni zdrowo odżywiać i dbać o mojego maluszka. Co oczywiście robię już teraz ale zmuszanie się do jedzenia i późniejsze wymioty nie należą do przyjemności. A w końcu jedzenie to przyjemność ;)

Mdłości i wymioty nie wystąpiły od razu po wykonaniu testu. Dopiero od około 7 tygodnia. Z dnia na dzień mdłości były coraz bardziej dokuczliwe, aż w około 9 tygodniu pojawiły się wymioty i trwają do teraz (11tydzień). Jedzenie lub niejedzenie konkretnych produktów w moim przypadku nie ma większego znaczenia, mdłości i wymioty pojawiają się bez względu na produkty, które spożywam. Jedyne co mnie pociesza, to informacje zawarte w internecie, dające nadzieje na lepszy 2 trymestr ciąży. 

Zawroty głowy nie są aż tak bardzo uciążliwe, muszę jedynie uważać by nie wstawać zbyt gwałtownie. Najpierw usiąść i dopiero powoli wstać, choć i wówczas potrafi pojawić się ciemna ściana przed oczami, która całe szczęście w kilka sekund znika. 

Badanie USG i bijące serduszko mojego dzieciątka, potwierdziły tylko to, co czułam i wiedziałam już wcześniej.  

ZOSTANĘ MAMĄ :) :) :)